POCZĄTEK BYŁ U PODNÓŻA KANCZENDZONGI

Pomysł zorganizowania wyjątkowego przedsięwzięcia na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości narodził się w maju 2013 roku, u podnóża Kanczendzongi (8586 m). Na tej trzeciej pod względem wysokości góry Ziemi położonej na granicy Nepalu z Indiami na zawsze pozostała 13 maja 1992 roku Wanda Rutkiewicz. W 2013 roku, w poświęconej Jej wyprawie trekkingowej do bazy tego ośmiotysięcznika, pod kierunkiem Anny Czerwińskiej i Marcina Mentela, uczestniczyli dziennikarze i pracownicy Polskiej Agencji Prasowej, m.in. Janusz Kalinowski, który w księżycową noc, przed wyjściem na pobliski sześciotysięcznik, „dostrzegł” tak wyjątkowy projekt.

Projekt ten (Supermaraton Pamięci Polskich Himalaistów w stolicy Nepalu Katmandu oraz trekking z Lukli do bazy pod Everestem) rozpowszechniany najpierw w małym kręgu osób, od razu zyskał aplauz, zaś Leszek Cichy, bez oporów, przyjął propozycję bycia jego szefem. Nieco czasu zajęła dyskusja nad nazwą przedsięwzięcia, która w krótkiej formie oddawałaby jego istotę. Trudnością było połączenie dwóch sportowych dyscyplin (alpinizm i lekkoatletyka) oraz kilku elementów, związanych np. ze 100-leciem odzyskania niepodległości, osiągnięciami Polaków w Himalajach i Karakorum, jak i też tymi osobami, które rozsławiały nasz kraj, lecz los nie był im łaskawy i pozostały tam na zawsze.

Ostatecznie, po burzliwych wymianach poglądów, zdecydowano się na zasadniczą nazwę „Polskie Himalaje 2018” (są faktycznie „polskie” bowiem na 10 spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi zimą wspięli się Polacy, w tym na jeden – Sziszapangmę – wspólnie z Włochem Simone Moro). Stosunkowo szybko uporano się ze stworzeniem loga, a pomógł w tym przypadek, kiedy natrafiono na takie oto zdjęcie:

Święty Jan Paweł II powiedział swego czasu: „Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd”. Po długotrwałych przygotowaniach i licznych spotkaniach z kandydatami (a tych było prawie 1700), z końcem września 2018 roku wystartowała pierwsza grupa, zaś w październiku – sukcesywnie – ruszały kolejne (łącznie 30). W sumie w biegu w Katmandu i trekkingu pod Everest oraz dodatkowo w wycieczce do Indii udział wzięło ponad 400 osób ze 100 miejscowości. Pod względem logistycznym było to – jak powszechnie oceniono – przedsięwzięcie na miarę księgi rekordów Guinnessa.

Jeszcze przed rozpoczęciem projektu, na kwietniowo-majowym spotkaniu 250 osób w ośrodku Rewita w Kościelisku, zaaprobowano przez aklamację pomysł „utworzenia” Rodziny Podróżników pod szyldem Polskie Himalaje. Nazwę (jako własną) piszemy z dużych liter, bowiem odnosi się do konkretnej grupy osób – pasjonatów, a nie do jakiejś tam „rodziny”. Przyjęto również plan wyjazdów na lata 2019-2022.