Kenia – dla jednych to plaże i safari, wysokiej klasy hotele i fantastyczne wakacje, wycieczki, wczasy z wyżywieniem all inclusive, gdy ponad trzy miliony mieszkańców tego kraju doświadcza głodu. Dla innych to miejsce na dobrą lokalizację obozów sportowych, jako że Kenia słynie z plejady wielce utalentowanych biegaczy.
To wszystko na jednej stronie „medalu”. Druga jest mało, albo w ogóle nieznana Polakom i to ona może być ukazana podczas pobytu z klubem Polskie Himalaje.
„Od pięciu lat zajmujemy się Kenią, ale w innym wydaniu. Dzięki temu, że mamy pod opieką kilka rodzin i kilkanaście adoptowanych dzieci, możemy odwiedzać ich w miejscach zamieszkania, poznając to prawdziwe życie od kuchni. Nie było to takie proste, bowiem wiele rodzin nie chce pokazywać swych miejsc, jak również szkoły nie zgadzają się, aby wchodzić na ich teren” – powiada prezes klubu Iwona Kotuła.
Na pytanie „kiedy jechać?” – nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wiele zależy od tego, na co się nastawiamy: czy na plażowanie, wizyty w parkach narodowych i krajobrazowych, czy na zwiedzanie, a może chcemy wszystko pogodzić. Co prawda Kenia leży na obszarze klimatu równikowego (równik przebiega przez środek kraju), ale klimat nie zawsze jest typowy dla tej strefy klimatycznej.
Jeśli wybierzemy się z klubem Polskie Himalaje w styczniu, lutym bądź marcu nad Ocean Indyjski możemy mieć pewność, że trafimy na pełnię lata. Jest tu wtedy bardzo ciepło i przyjemnie – temperatury utrzymują się na poziomie około 28 stopni Celsjusza. Nie ma więc trudnych do wytrzymania upałów, a opady deszczu – jeśli się zdarzą – są sporadyczne i krótkotrwałe.
Jakie są koszty? Otóż jest taka możliwość, aby spędzić w tym kraju dwa tygodnie za niezbyt duże pieniądze: 4600-5100 zł. W tej cenie m.in. przeloty Warszawa-Nairobi-Mombasa-Warszawa, zakwaterowanie w luksusowych apartamentach z klimatyzacją przy plaży (teren ogrodzony z ochroną, basenem, znakomitą restauracją), ubezpieczenie na KL i kilka innych wydatków.
Program pobytu ustalany jest z uczestnikami wyjazdu. Do wyboru jest i będzie jeszcze sporo możliwości, np. zwiedzanie Mombasy, wizyta w pobliskich i dalszych wioskach, w szkołach prywatnych i państwowych, zapoznanie się z warunkami życia mieszkańców, pływanie łódkami/katamaranem, jazdy konne, na wielbłądach czy wypad na safari z „naszą” dziewczyną. Asia pojechała na wycieczkę 15 lat temu i już tam została.
Kto chciałby „załapać się” na okres ferii zimowych w 2024 roku musi pospieszyć się ze zgłoszeniem na: polskiehimalaje@tlen.pl
Sporo informacji jest w naszych grupach – tu oraz tu
