POŚWIĘCONY ANNIE CZERWIŃSKIEJ, MACIEJOWI BERBECE, TOMASZOWI KOWALSKIEMU i TOMASZOWI MACKIEWICZOWI
Pięć lat temu na szczycie Nagiej Góry-Nangi Parbat pozostał na zawsze Tomasz Mackiewicz, a dziesięć lat temu inny ośmiotysięcznik w Karakorum – Broad Peak zabrał nam Tomasza Kowalskiego i Macieja Berbekę. Gościem wieczoru wspomnień w hołdzie tej trójce miała być 7 marca – obok Krzysztofa Wielickiego – m.in. Anna Czerwińska. Niestety, wybitna himalaistka i pierwsza Polka z Koroną Ziemi odeszła przedwcześnie, 31 stycznia mając 73 lata.
Tak więc zamiast rozmów na żywo będą te, które zostały zarejestrowane w ostatnich latach. Ich projekcje w kinie Luna w Warszawie wzbogacą z pewnością wypowiedzi osób będących najbliżej pani Ani.
Z kolei historia Macieja Berbeki jest jak tragedia antyczna. Góra wzięła go dokładnie co do dnia, 25 lat po tym, jak go wypuściła. Sam na nią wrócił po swój los.
Inne spojrzenie mają rodzice Tomasza Kowalskiego. „Dla nas te 10 lat to jakby wczoraj, nigdy nie pogodzimy się z tym co się stało. Tomek odszedł w pełni sił, w najlepszym okresie swojego życia. W plecaku wniósł na szczyt pierścionek zaręczynowy dla Agnieszki. Kochał ludzi i ludzie kochali jego. Teraz pozostaje nam tylko zachować pamięć o nim. Zależy nam na tym, żeby młodzi go poznali, bo wpisy na blogu i recenzje książki potwierdzają, że potrafi nawet teraz motywować innych do działania” – powiedziała Alicja Kowalska.
Broad Peak (8051 m) to góra sukcesu i dramatu. 5 marca 2013 roku po raz pierwszy w historii cztery osoby stanęły zimą na niezdobytym dotąd o tej porze roku ośmiotysięczniku. Dokonali tego: 27-letni Tomasz Kowalski, 29-letni Adam Bielecki, 33-letni Artur Małek i 58-letni Maciej Berbeka.
Pięć lat temu wielu ludzi na całym świecie śledziło wydarzenia na Nandze Parbat, którą zdobywali Tomasz Mackiewicz i Francuzka Elisabeth Revol. Po udanym ataku szczytowym potrzebowali jednak pomocy. Do brawurowej akcji ruszyli wówczas himalaiści z narodowej wyprawy na K2 pod kierunkiem Krzysztofa Wielickiego: Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor. Revol udało się uratować, Mackiewicz na zawsze pozostał na Nandze (8126 m) jako pomnik ludzkiej niezłomności. Jak podkreśliła Anna Solska-Mackiewicz, która będzie również gościem wieczoru w kinie Luna, wszystko co robi po śmierci męża to praca nad jego dorobkiem i spuścizną.
W programie wydarzenia organizowanego przez Klub Sportowy Polskie Himalaje 7 marca o godzinie 19 w kinie Luna w Warszawie https://www.kinoluna.pl/wydarzenia – m.in. koncert GRUPY NA SWOIM, koncert Chopinowski w wykonaniu Aleksandra Nikolasa oraz projekcje filmów, w tym „Dreamland”, który jest wzruszająco szczerym, a zarazem zabawnym i optymistycznym wspomnieniem syna o ojcu. Reżyser filmu Stanisław Berbeka nie rozlicza kolegów himalaisty z ostatniego ataku szczytowego, nie skupia się na pamiętnej narodowej burzy wokół ekspedycji na Broad Peak, nie wskazuje palcem, kto i kiedy zawinił.
Tytuł „Dreamland” można interpretować na wiele sposobów. Ale jego wybór jest dziełem przypadku. Po niebezpiecznym zejściu podczas pierwszej próby zdobycia Broad Peaku (1988) koledzy z bazy łączyli się z Berbeką. Padło pytanie: Maciek, czego ci brakuje? – Muzyki, włączcie mi muzykę! – prosił przez nadajnik. – Jaką? – dopytywali koledzy. „Dreamland”, znajdźcie dla mnie „Dreamland” – odpowiedział. Po chwili z wielkiego ekranu i z nadajnika Berbeki rozbrzmiewał „Dreamland” Joni Mitchell.
Uczestnicy wieczoru wspomnień, a w szczególności sympatycy Tomasza Kowalskiego, będą mogli nabyć kenijskie rękodzieła i tym samym wspomóc szkołę w wiosce Mukuyuni. Dlaczego akurat tę placówkę?
„Tomek był w Afryce w 2006 roku, najpierw w Kenii, potem w Tanzanii, na Kilimandżaro i jeszcze na Zanzibarze. W Kenii Host, który ich gościł, okazał się zarządzającym wioską Mukuyuni, oprowadzał ich, pokazał im m.in. miejscową szkołę. Mamy z mężem plan, aby dla tej szkoły zorganizować jakąś pomoc. Może wieczór 7 marca będzie dobrym początkiem…” – wyjaśniła z nutką nadziei matka Tomasza Kowalskiego.